Stosunek aniołów do przestrzeni i czasu
"Aniołowie są obecni od chwili stworzenia i w ciągu całej historii
zbawienia, zwiastując z daleka i z bliska to zbawienie oraz służąc
wypełnieniu zamysłu Bożego"
(Katechizm Kościoła Katolickiego, 332).
Z racji duchowości aniołów ich stosunek do przestrzeni i miejsca
jest różny od tego, jaki znamy my jako istoty materialne. Anioł inaczej
przebywa w miejscu niż ciało materialne.
Jako byt duchowy anioł nie może być umiejscowiony tak, jak to
dzieje się z bytami materialnymi, gdzie każda część materii zajmuje
ściśle określone miejsce w przestrzeni. Anioł jest w miejscu wy-
znaczonym przez swe działanie. Tam jest, gdzie działa. Zasięg działania anioła jest mniejszy lub większy, zależnie od doskonałości anioła.
Może on obejmować jeden dom albo całe miasto, albo nawet cały kraj.
Anioł jest tam, gdzie działa. Może on działać w różnych miejscach.
Ruch aniołów polega na zmianie miejsca działania. Anioł przemieszcza
się nie w ten sposób, że przelatuje z jednej do drugiej miejscowości,
lecz w ten sposób, że przestaje działać w jednym miejscu, a zaczyna
działać w innym. My, chcąc się przenieść z jednej miejscowości do
drugiej, musimy przebyć całą dzielącą je przestrzeń, a więc wszystkie
inne miejscowości, znajdujące się między punktem odejścia a miejscem docelowym, np. między Warszawą a Krakowem. Anioł natomiast
w jednym momencie może przenieść się do innej miejscowości:
z chwilą, gdy przestanie działać w poprzedniej, a zacznie działać
w nowej, już się w niej znajduje. Na przykład przejście anioła
z Krakowa do Rzymu polega na tym, że przestaje działać w Krakowie
i od razu zaczyna działać w Rzymie.
Aniołowie mogą oddziaływać na wszechświat, którego są cząstką.
To oddziaływanie dokonuje się wolą. Aktem woli, a więc chceniem,
anioł może dokonać wielkich rzeczy we wszechświecie, wykorzystując siły przyrody, której prawa zna doskonale. A więc mógłby, gdy
chodzi o aniołów złych, siać w świecie wielkie zniszczenia. Jego
naturalna moc jest wielka, lecz jak każda silą stworzenia nie jest
nieskończona, lecz ograniczona oraz podlega najwyższej mocy Boga
i od niej zależy.
Ponieważ aniołowie są duchami czystymi, nie możemy z nimi
nawiązać kontaktu za pomocą zmysłów, a więc nie możemy ich
zobaczyć ani dotknąć. Anioł może jednak sam ukazać się komuś
i tylko w ten sposób można nawiązać z nim kontakt. Znając doskonale
nasze władze poznawcze oraz proces poznania, jaki się u nas dokonuje, gdy coś poznajemy, anioł może wytworzyć w oczach kogoś, komu
chce się ukazać, obraz identyczny z tym, jaki powstałby, gdyby
człowiek ten rzeczywiście oglądał anioła. Może też utworzyć ze
składników, zaczerpniętych z otoczenia, ciało i w tym ciele ukazać się
człowiekowi. W Piśmie świętym mamy liczne przykłady ukazywania
się aniołów. W Księdze Daniela jest opis wizji, ukazującej męża
w białych szatach:
"Dnia dwudziestego czwartego pierwszego miesiąca, gdy znajdowałem się nad brzegiem Wielkiej Rzeki, to jest nad Tygrysem,
podniosłem oczy i patrzałem: Oto stał pewien człowiek ubrany
w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, ciało zaś
jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasku błyskawicy,
oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi jak błysk
polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu. Ja, Daniel, oglądałem
tylko sam widzenie, a ludzie, którzy byli ze mną, nie oglądali
widzenia, ogarnęło ich jednak wielkie przerażenie, tak że uciekli, by
się ukryć. Tylko ja sam pozostałem, by oglądać to wielkie widzenie,
lecz nie miałem siły, zmieniłem się na twarzy, opuściła mnie moc.
Wtedy usłyszałem dźwięk jego słów, i na dźwięk jego słów upadłem
oszołomiony twarzą ku ziemi. Ale oto dotknęła mnie ręka i wprawiła
w drżenie moje kolana i dłonie moich rąk. I rzekł do mnie: -Danielu,
mężu umiłowany! Uważaj na słowa, które mówię, i wstań, ponieważ
teraz wysłano mnie do ciebie". Gdy on mówił do mnie te słowa, drżąc
powstałem. Powiedział więc do mnie: "Nie bój się, Danielu! Od
pierwszego bowiem dnia, kiedy starałeś się usilnie zrozumieć i upokorzyć przed Bogiem, słowa twoje zostały wysłuchane; ja zaś przybyłem
z powodu twoich słów. Lecz książę królestwa Persów sprzeciwiał mi
się przez dwadzieścia jeden dni. Wtedy przybył mi z pomocą Michał,
jeden z pierwszych książąt. Pozostawiłem go tam przy królach Persów.
Przyszedłem, by udzielić ci zrozumienia tego, co spotka twój naród
przy końcu dni; bo to widzenie odnosi się do tych dni". Gdy on jeszcze
mówił do mnie te słowa, padłem twarzą ku ziemi i oniemiałem. A oto
jakby postać ludzka dotknęła moich warg. Otworzyłem więc usta
i mówiłem do tego, który stał przede mną: "Panie mój, od tego
widzenia ogarnęły mnie boleści i opadłem z sił. Jakże więc może taki
sługa mojego pana mówić tu z panem moim, skoro nie ma teraz siły
i oddech we mnie ustaje?" Powtórnie dotknął mnie ten, który podobny
był do człowieka, umacniając mnie. Potem powiedział: "Nie lękaj się,
mężu umiłowany! Pokój tobie! Bądź pełen mocy!" Gdy on jeszcze
rozmawiał ze mną, nabrałem sił, mówiąc: "Niech mój pan mówi, bo
mnie wzmocniłeś". I powiedział: "Czy wiesz, dlaczego przyszedłem do
ciebie? Jednak oznajmię tobie to, co zostało napisane w Księdze
Prawdy. Teraz muszę znów walczyć z księciem Persów, a gdy
skończę, wówczas nadejdzie książę Jawanu. Nikt zaś nie może mi
skutecznie pomóc przeciw nim z wyjątkiem waszego księcia Michała,
który stoi począwszy od pierwszego roku panowania Dariusza Meda
jako wzmocnienie dla mnie i obrona" (Dn 10,4-11,1).
W tym objawieniu anioł przybrał postać człowieka.
Krótko mówiąc, anioł może wiele zdziałać we "wszechświecie swą
siłą naturalną. Nie może jednak czynić cudów w ścisłym znaczeniu,
np. wskrzeszać zmarłych, cuda bowiem jako fakty nadprzyrodzone,
przekraczające siły całej przyrody, mogą być dokonane tylko wszechmocą Bożą.
Podobnie jak aniołowie nie zależą od przestrzeni, tak również nie
podlegają naszemu czasowi. Miara czasu u istot duchowych jest inna
niż u nas. Czas ich bardziej upodabnia się do wieczności niż do
naszego czasu.
Copyright © ANNO DOMINI 2008
WEBMASTER
Do tej modlitwy należy wyobrazić sobie swoją rodzinę, objąć ja myślą i uczuciem i postawić siebie wraz z nią pod krzyżem Chrystusa. W jego świetle i drogocennej krwi. Módl się:
Przyjmuję moc zmartwychwstałego Chrystusa przeciwko każdemu atakowi szatana, który we mnie kieruje i w imieniu Jezusa przełamuję wszelkie pokoleniowe czy osobiste panowanie duchów, które dręczą mnie lub moje pokolenie. Zakładam hełm zbawienia i pancerz sprawiedliwości, opasuję się prawdą i
obywam w dobrą nowinę o pokoju. Przyjmuję tarczę wiary oraz miecz Ducha, którym jest Słowo Boże.
W imieniu Jezusa Chrystusa, korzystając z posiadanej przeze mnie władzy, wiąże Cię szatanie i was duchy nieczyste na ziemi, w powietrzu, wodzie, ogniu, atmosferze, piekle i we wszystkich satanicznych siłach natury. Zakazuję ci jakiegokolwiek porozumiewania się czy związków ze mną, odrzucam was całkowicie od siebie.
(trzykrotnie módl się treścią słów poniższego akapitu)
+W imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, odtzucam i wiąże każdego ducha, który nie pochodzi od Pana Jezusa Chrystusa i nakazuję wam opuścić moją osobę, moich ukochanych i moją własność. Wiążę i przełamuję wszystkie sataniczne ofiary, przekleństwa, znamiona, zaklęcia, czary i cokolwiek innego podobnej natury, jak
również wszelkie choroby sprowadzone na mnie i na moją rodzinę przez jakiegokolwiek wysłannika lub przyniesione przez nasze własne błędy czy grzechy.
W imię Jezusa Chrystusa wiąże wszystkie duchy północy, południa, wschodu i zachodu oraz wszystkie inne złe duchy usiłujące wpłynąć na pracownika, funkcjonowanie oraz własność mojej parafii. Panie Boże Miłosierny, poślij swoich aniołów na te tereny, by przyprowadzili Twój lud do Ciebie.
Niepokalana Maryjo, odziej mnie w światło , moc i siłę Twojej wiary. Ojcze proszę, poślij swoich aniołów i swoich świętych, by mnie wspomagali. Proszę by mój Anioł Stróż osłaniał mnie od grzechu. Dziękuję Ci Jezu za to, że jesteś moją mądrością, sprawiedliwością, moim uświęceniem i moim odkupieniem. Oddaję się posługiwaniu Ducha Świętego.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków Amen.
Wierzę w Boga...
Ojcze nasz...
Pod Twoją obronę...
Aniele Boży, Stróżu mój...
Wzniosły, a dostojny Stróżu mojej duszy,
Ty, który jaśniejesz na pięknym niebie
jak delikatny, czysty płomień, pobliski tronu Wszechwiecznego,
Ty schodzisz dla mnie na tę ziemię
i rozświecasz mnie swoim blaskiem.
Piękny Aniele, Ty stałeś się moim bratem, moim przyjacielem,
Ty znasz moją wielką słabość,
prowadź mnie więc za rękę.
Widzę Cię pełnego czułości,
jak usuwasz kamienie z mojej drogi.
Nawołuj mnie zawsze do patrzenia tylko w niebo.
Wiem, że im bardziej jestem słaba i pokorna,
tym bardziej promienne jest Twoje oblicze.
O, Ty, którego przemknięcie przez pokój
jest szybsze od błyskawicy -
przelatuj często ode mnie
do tych, którzy mi są drodzy!
Skrzydłem swoim osusz ich łzy,
śpiewaj im, jak Jezus jest dobry,
śpiewaj, że cierpienie ma przyjaciół.
I całkiem po cichutku szepnij moje imię.
Ja pragnę w moim krótkim życiu
ratować moich braci grzeszników.
O, piękny posłańcze Kraju ojczystego,
daj mi swój święty płomień!
Nie ma niczego, co mogłoby być darem ofiarnym,
tylko ubóstwo - zanieś je Bogu w Trójcy Jedynemu!